środa, 22 października 2014

Takie tam pitolenie...

Na Dalekim Wschodzie - tak, tam gdzie produkują wszystko i dziś są dzięki temu obrzydliwie bogaci - władzę w miasteczku dostaje ten, który coś dla tego miasta wybudował.
Jeśli w tym miasteczku jego działalność jest taka, że płyną z jego inicjatyw korzyści dla Prowincji, ten sam facet awansuje do władz regionalnych.
Ultra menadżerowie z owych Prowincji, do władz krajowych docierają jeśli udowodnią swoją wartość.
Chinami z miliardem obywateli i setkami problemów wewnętrznych - choćby płynących z różnic językowych (kilkaset dialektów), kulturowych czy religijnych, o logistyce nie wspominając - tymi Chinami rządzą menadżerowie.

Dziś komuś może się wydawać, że tam się do obywateli strzela i kara śmiercią.
Hello ! Miliard ludzi? Radzą sobie ekstra total hiper super - a forsa już teraz leje im się strumieniami.


A u Nas mamy kołchoz paplaczy.
Siedzą i ględzą.

A Naród jest wkurzony.
Naród jeszcze nie manifestuje tego głośno, bo jeszcze pasa nie zacisnęliśmy na ostatni guzik, ale odbiór społeczny jest taki, że mamy DOŚĆ stołkersów i złotoustych.

Jako obywatel, poczuwam się w obowiązku wyrazić swój sprzeciw dla metodologii powoływania Władzy w kraju.
Głosowactwo za złotoustymi stołkersami jest niedorzeczne ekonomicznie.

Przestały mnie interesować propozycje gaszenia pożarów.
Doraźne reakcje typu - dajmy stówę pielęgniarkom.
Interesują mnie plany długoletnie.

Interesuje mnie konkretny pomysły, co chce nowa władza realizować w procesie długoletnim aby zabezpieczyć moją emeryturę i zlikwidować zadłużenie Państwa.

Jeśli gnasz po władzę i masz pomysły, ale gówno umiesz - Spieprzaj.
Jeśli gnasz po władzę i umiesz zarządzać, ale nie przemyślałeś strategii - też Spieprzaj.
No chyba że się we dwóch i mnie przekonacie do swojego pomysłu i planu zarządzania - wtedy zapraszam! Dzielcie i rządźcie.

Nie szukam jednego alfy i omegi. Szukam człowieków, którzy wiedzą co chcą zrobić w tym kraju.

Mam dość trwonienia czasu społecznego na gadanie o gejach, tęczy, co kto palnął do której gazety i o ile pogłębia się dziura budżetowa, albo fartem się zmniejsza. Chcę idei, planu i realizacji krok po kroku.

Wydajemy 10% rocznego budżetu na administrację.
Co chcesz zrobić przyszły Szeryfie aby wydawać mniej albo zarabiać więcej na utrzymanie bieżącego stanu rzeczy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz