Szczególnie, że mam trochę narzędzi i garaż.
Oto co udało mi się zrobić przed nadchodzącą zimą :)
Technologie są dwie.
Ta pierwsza to sklejka i resztki z europalet w połączeniu ze styropianem i kartonem.
Był to mój pierwszy projekt i chodź nie wyszedł niczym mebel sklepowy, byłem zadowolony z efektu dwóch godzin zabawy z wyżynarką i szlifierką.
Domek powstał na życzenie mojej kobiety, która wspomniała że gdzieś na Kaszubach, pod jedną z przychodni ludzie dokarmiają bezdomne koteły i że aktualnie zwierzaki nie mają gdzie spać.
Drugi projekt powstał w efekcie ogłoszenia prasowego trójmiejskiej organizacji Bezbronne zwierzęta, która na portalu Trójmiasto.pl zapytywała, czy ktoś ma schronienie dla zwierzaków, które aktualnie trzęsą futrem pod jakimiś schodami na Gdańskim blokowisku.
Przejrzałem internety i dowiedziałem się, że najłatwiej i najszybciej jest robić domki przetrwalnikowe z kartonów i .... styropianu !
Nic prostszego.
Oto domek wykonany tego samego dnia :)
Minęło trochę czasu, nikt niczego nie potrzebuję a mnie została jeszcze góra kartonów i styropianu. W rezultacie powstały kolejne, tym razem samodzielnie zgłoszone do ludzi, którzy są zapaleńcami w ratowaniu zwierząt.
W odróżnieniu od poprzednich, te domki cechuje wyłączny pragmatyzm. Nie ma tutaj staranności i nadmiaru taśmy klejącej, ale za to jest podwójna warstwa kartonów wewnątrz i styropianu na zewnątrz + daszek chwytający zawiewający wiatr i deszcz.
Jeśli ktokolwiek z Was widzi zwierzęta, które nie mają gdzie się podziać a samemu nie chce ich przyjąć w swoje cztery ściany, może zbudować mu chociaż taki prowizoryczny domek :)
Oto niezbędne narzędzia.
Powodzenia w Waszych projektach :)